Z racji tego, że to manga powstaje pierwsza, a nie anime, w tym drugim spotykamy się z paroma nieścisłościami. Zazwyczaj autorzy wersji animowanej specjalnie zmieniają niektóre sceny, które ich zdaniem nie powinny pojawić się w telewizji dla młodej publiczność. Z drugiej zaś strony czasami producenci dają nam nieco więcej informacji niż możemy znaleźć w mandze. O ile podczas walk czy jakiś rozmów takie 'dodatki' mogą być całkiem ciekawe, to podczas kilkudziesięcio-odcinkowej serii fillerów mamy trochę dosyć, czyż nie?

I tak w anime spotkaliśmy się z walkami, których nie było pokazanych w mandze:

    * Pamiętacie walkę Tenten z Temari? W anime widzimy ją całą... Może nie należała do najciekawszych, ale zawsze coś. A w mandze? Pokazany jest tylko początek i koniec.

W serii animowanej niektóre rzeczy przedstawione są nieco szerzej, np.:

    * Trening Naruto, w trakcie którego opanowywał technikę przywoływania.


Cenzura
Naruto, jak chyba większość anime również zostało objęte cenzurą. Nie będę tu wypowiadał się nad tym czy było to słuszne, czy nie. Chciałbym jednak przedstawić parę przykładów:

W anime, kiedy Haku obronił Zabuzę i przyjął na siebie atak Chidori, Kakashi zatrzymał się na jego ramieniu. Tak naprawdę (w mandze) Hatake przebił młodzieńca na wylot. Była to widocznie zbyt drastyczna scena, by pokazać ją w anime.


Pamiętacie, kiedy we wspomnieniach Tazuny pokazany był Kaiza, a także to jak go zabito? Kiedy został powieszony na krzyżu, w anime miał obydwa ramiona, natomiast w mandze miał je obcięte. Nic dziwnego, że dokonano takiej korekty w serii telewizyjnej.


Kolejny przykład cenzury. Jak dobrze wiemy Neji ma charakterystyczną pieczęć na swoim czole. W anime wyglądała ona jak zwyczajny X, jednak w mandze była to... swastyka! Znak ten występuje w różnych mangach, rozumiem także, że pierwotnie owy symbol oznaczał ogień i słońce, mimo wszystko jednak nam (europejczykom) najbardziej kojarzy się z nazistami.